Trochę nas nie było, ale wracamy! Dłuższe wieczory i nowe gry skutecznie usadziły nas na kanapie. Mnie z igłą w rękach, a J. z padem, czyli po wakacjach i zrywie aktywności - wracamy do normy :)
Mucha miała powstać już dawno temu, ale nigdzie nie mogłam znaleźć dobrego tutorialu. Nigdzie również proporcje mi się nie zgadzały. Nie miałam również materiałów. Na szczęście IKEA jest tak blisko <3
Metodami prób i błędów, w końcu wyszło tak jak powinno (a przynajmniej mi się tak wydaje :) Co to oznacza? Tylko tyle, że J. od dziś będzie miał więcej much niż krawatów i będzie je musiał nosić (choćby nie chciał:)).
Niedługo tutorial, a póki co efekt końcowy :)
PS. Powstały już pierwsze Cosiki - seria maskotek. Kot Tadeusz i Lis Tymek już czekają na pokazanie się światu :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz