poniedziałek, 18 listopada 2013

Drugie życie PRLowskiego fotela

Nasza piwnica jest pełna niespodzianek. Oprócz masy słoików, odkryliśmy również…krzesła. Stare, typowe dla czasów PRL-u. Takie, które przez mgłę pamiętaliśmy z domu naszych dziadków. J. na pierwszy rzut oka stwierdził, że nic z tego nie będzie, ale po kilku miesiącach chodzenia za nim i mówienia co to można z tego zrobić, udało się :)


Wytaszczył fotel na II pieto i podjął się jego czyszczenia. Fotel był pokryty kurzem (ale to wiadomo, w końcu był w piwnicy…niewiadomo ile), ale przede wszystkim lakierem. Rozkręciliśmy go więc, pozostawiając same drewniane elementy i zaczęliśmy czyszczenie papierem ściernym.



Stare obicie fotela nie było w najgorszym stanie, oczyszczaliśmy je i postanowiliśmy, że na nie nałożymy nowy materiał.  Materiał na obicie kupiliśmy w Ikei (jest to zwykły materiał…)
Pocięliśmy materiał na odpowiednie kawałki (cały przód był jednym kawałkiem + tył +boki) i…zaczęliśmy szyć. Ręcznie. Serio, serio. No kidding. Oczywiście, szybciej i lepiej byłoby maszyną, ale nie posiadam (tutaj należy puścić oczko w stronę J.)

Szycie zajęło jakieś 5 godzin i po tym czasie fotel był gotowy. No, prawie, bo pierwotny pomysł był taki, aby jego nogi pomalować na biało. Pomalowaliśmy i dalej taki stoi, niemniej jednak planuje je z powrotem zamienić.

Jako, że mamy dwa fotele,a  drugi nie był ruszany, więc zostaną zamienione (drugi fotel będzie w intensywnych zielono białych barwach)

2 komentarze :

  1. Podziwiam za wytrwałość w szyciu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Doriska! Były chwile załamania, ale ostatecznie udało się skończyć :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...